Słodkie napoje – ukryty zabójca
Słodkie napoje gazowane są jednymi z najpopularniejszych opcji, kiedy przychodzi o zaspokojenie pragnienia. Idealnie pasują do popularnych przekąsek, często jedzonych w kinach, na przyjęciach i tym podobnych. Bardzo często stosuje się je również jako dodatek do drinków. Nie ma co się dziwić, są one smaczne, stosunkowo tanie, łatwo dostępne, mają długą datę ważności, występują w niezliczonych wariantach smakowych. Gdzie jednak tkwi haczyk? Otóż, aby były one takie pyszne i tanie, dodaje się do nich niesamowite wręcz ilości cukru, konserwantów, sztucznych aromatów i wielu tego typu, niezbyt przyjemnych polepszaczy.
Spróbujcie kiedyś wlać większą ilość coli do zwykłego garnka, a następnie gotować całość, nim większość wody nie odparuje. To, co pozostało na dnie naczynia, ta obrzydliwie wyglądająca, czarna breja, to właśnie każdy składnik owego napoju poza samą wodą. Stopionego cukru zmieszanego z czarnym barwnikiem i kwasem foliowym jest naprawdę dużo. Właśnie to pijemy, większość cukrów prostych w diecie niejednego człowieka prawdopodobnie pochodzi właśnie z napojów gazowanych. Wypicie dużej butelki takiej słodkiej substancji bywa bardziej kaloryczne niż zjedzenie kilku pączków. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nadal mało osób zdaje sobie sprawę z konsekwencji spożywania tych napojów w dużych ilościach. Cukier w nich zawarty jest jedną z czołowych przyczyn otyłości wśród obywateli Stanów Zjednoczonych. Wielu z nas jest nieświadomych faktu, że nawet picie potrafi sprawić, że zyskamy kilka zbędnych kilogramów.
Są, co prawda, alternatywy, słodziki, niemal każda marka ma wersję light. Nie poleciłbym również i takiej opcji, są to wciąż substancje szkodliwe, bywają one nawet bardziej wyniszczające dla naszego organizmu niż zbędny cukier. Chemia taka zaburza nasz metabolizm, a niektórzy twierdzą nawet, że część z tych specyfików może być rakotwórcza. Kolejną sprawą wartą poruszenia jest fakt, że takie napitki nie spełniają nawet swojej podstawowej roli, nie gaszą one bowiem pragnienia, chce nam się po nich pić więcej i więcej, co skutkuje spożywaniem ich w zdecydowanie zbyt dużych ilościach. Herbata, yerba, zwykła woda mineralna, to o wiele lepszy wybór. Nie tylko przestaniemy faszerować się zbędnymi węglowodanami, ale również oczyścimy swoje ciało z toksyn.
Te najprostsze napoje są właśnie najlepiej wchłaniane i przyswajane, będziemy oszczędzać w ten sposób nasz żołądek, jelita i nerki, które muszą w końcu służyć nam do końca życia. Napoje gazowane są brutalne wobec tych narządów, powodują nadkwaśność, bóle brzucha i zaburzenia pracy nerek. Nawet niepozorne soki owocowe potrafią zdestabilizować nasze trawienie. Pomijając fakt, że większość tego typu produktów na rynku zawiera w sobie jedynie około trzydziestu, w porywach do pięćdziesięciu procent faktycznych owoców, to większość z nich jest sokiem z koncentratu. Jeśli bardzo chcemy włączyć sok w swoją dietę, niech będzie to sok tłoczony, któremu jest najbliżej do owych jabłek czy pomarańczy pod względem wartości odżywczych.